Kolejne wielkie, styczniowe wydarzenie to Jasełka. (Niestety przesunięte z grudnia na skutek wielkich problemów, ale najważniejsze, że się odbyły!)
Próby trwały tygodniami. Role perfekcyjnie wyćwiczone, kolędy wyśpiewane, stroje przygotowane i oto nadszedł ten dzień:
Radość i duma. Zachwyt rodziców i dziadków.
Hej kolęda, kolęda!!!
Na koniec odwiedził nas szalony Mikołaj, który przy dźwiękach równie szalonej muzyki zatańczył i zaśpiewał i oczywiście pamiętał o prezentach!
Ps. Dziękuję moim elfom za pomoc w przygotowaniu Jasełek i sprowadzeniu Mikołaja z Laponii ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz